sobota, 14 czerwca 2014

Young & Wild Rozdział #15

Niestety odwzajemniłam pocałunek.
- Jesteś moja. Powiedz to.
- Nie jestem twoja.
- Powiedz że jesteś moja.
- Nie jestem twoja!- warknęłam.
- Jesteś!- powiedział bardziej napierając na mnie.
- Nie jestem! Zrozum to!
- Jesteś i koniec, kropka!- wydarł sie- Wychodzimy!
Złapał mnie za rękę i wyszliśmy z klubu.
- Ale ja nie chce wracać.
- Wracamy!- krzyknął.
Ale go wkurzyłam.
- Okej, okej. Uspokój sie.
- Ja jestem spokojny!- warknął.
Taa. Jest spokojny.
- Nie chciałam cie wkurzyć.
No dobra, chciałam.
- Ale to zrobiłaś- powiedział nadal wkurzony- Uspokoję się jeżeli powiesz że jesteś moja.
- Ale zależy czy to oznacza że jestem twoją dziewczyną.
- Nie.
Ufff.
- No dobra. Jestem twoja- szepnęłam cicho aby praktycznie nikt nie usłyszał.
- Nie słysze.
- Jestem twoja- powiedziałam głośniej.
- Jeszcze głośniej.
- Ugh. Jestem twoja- krzyknęłam.
Mam to już za sobą.
- I to rozumiem- zaśmiał się.
***
Weszliśmy przez okno do gabinetu, a potem wyszliśmy na korytarz. Weszłam do pokoju, a Styles za mną.
 - Idź do swojego pokoju.
- Nie.
- Dlaczego?- zapytałam.
- Jesteś moja, a więc mogę być w twoim pokoju.
Ugh.
- No dobra. Jak chcesz- odparłam.
Poszłam do łazienki i wzięłam prysznic, po czym przebrałam się w moją piżamkę. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam jak Styles leży na moim łóżku w samych bokserkach. Po czym wstaje i zmierza do łazienki. Czy on ma zamiar spać u mnie?
Aha, spoko. Okej.
Po kilku minutach wychodzi z łazienki i kładzie się na łóżku obok mnie.
- Musisz tutaj spać??- zapytałam.
- Tak. Bo jesteś moja.
- No ale jakbyś nie wiedział to tylko zazwyczaj pary śpią ze sobą. A ty nie jesteś moim chłopakiem, a ja nie jestem twoją dziewczyną- powiedziałam- Jeżeli chciałbyś spać ze mną to musiałbyś zostać moim chłopakiem.
- Musze?- zapytał zniechęcony.
- Mam taką zasadę: Jak nie jesteś moim chłopakiem to nie możesz ze mną spać w jednym łóżku.
- No dobra. Zostaniesz moją dziewczyną?- zapytał byle jak.
- Nie. Musisz się wysilić- zaśmiałam się.
- Serio?
- Tak. A wiesz, że pary są w sobie zakochane?
- Wiem. Ale my będziemy inni. Zostaniesz moją dziewczyną?- klęknął na łóżku i popatrzył na mnie słodkimi oczami.
- No dobra. Niech ci będzie.
Harry opadł na łóżko z uśmiechem na ustach.
Ale jestem głupia. Styles to mój chłopak. To się wkopałam.
*** 
Obudziłam się wtulona w Styles'a.
O bosze. Żal.
Do pokoju wparowała Jesy. Ja pierdole. Ona zawsze w dziwnych sytuacjach musi przychodzić.
- Siem...a- zamurowało ją- Nina. Czy ja dobrze widze?
- Tak dobrze widzisz- powiedziałam odrywając się od Styles'a i przy okazji budząc go.
- Hej Harry.
- Hej Jesy- odpowiedział z chrypką w głosie.
- Wy sobie pogadajcie- odparłam wchodząc do łazienki.
*perspektywa Jesy*
Ja pierdole. Nina i Harry w jednym łóżku.
- Jakim cudem znalazłeś się w łóżku Niny?- zapytałam.
- Jestem jej chłopakiem.
- Co?
Sama mi przecież mówiła że nie jest w jej typie. Jakim cudem są razem.
- Jakim cudem?- spytałam jeszcze raz.
- Normalnie. Nina ci opowie- powiedział zakładając spodnie i koszulkę- To ja już idę.
Wyszedł z pokoju, a ja nadal nie wiem o co chodzi.









CZYTASZ=KOMENTUJESZ

4 komentarze: