sobota, 19 lipca 2014

Young & Wild Rozdział #20

Nie ma co robić. Najchętniej to bym leżała, leżała i nigdy nie wstawała. No ale trzeba coś zrobić.  Mam kluczę do gabinetu to, może bym poszła do klubu z dziewczynami? Trzeba się jakoś rozerwać.
A więc poszłam do pokoju Jesy.
- Jesy. Idziesz do klubu?- zapytałam.
- Jak? Nie mamy przecież kluczyków.
- Ja mam. Harry mi dał- powiedziałam.
- To możemy pójść. Nawet teraz. Nie chcę siedzieć w tym pokoju, bo tylko się dołuję, gdy przypominam sobie jak spędzaliśmy razem czas w tym pokoju- westchnęła.
- Tylko proszę mi tu nic nie opowiadać o waszym spędzaniu czasu tutaj. Nie chcę wiedzieć co robiliście- zaśmiałam się cicho- Poinformuje tylko dziewczyny.
- Okej.
Wyszłam z pokoju. Wpadłam akurat na Sue i Hope.
- O hej. Właśnie miałam do was iść. Idziemy do klubu?
- Fajny pomysł. Wyrwałabym się z tego miejsca chociaż na chwilę. Ale kiedy?- spytała Sue.
- Niedługo.
- Dobra.
- To spotykamy się za jakieś 10 minut pod gabinetem.
Gdy się odwróciłam zobaczyłam jak jacyś goście podłażą pod drzwi gabinetu i wymieniają zamek.
Ja się pytam dlaczego?
- Cholera. Dlaczego?- mruknęła Hope.
- Załamie się chyba. Czyli nici z wyjścia.
 - Ja pierdole dlaczego?- spytała Sue.
- Dobra. To ja już sobie pójdę. Cześć. Do jutra- pożegnałam się i wróciłam do pokoju Jesy.
- Odwołujemy. Zmieniają zamek.
- Co? Jakim cudem?
- Normalnie. Ja idę rozpaczać do swojego pokoju. Pa- przytuliłam ją na pożegnanie.
- Pa.
Wyszłam z jej pokoju i wróciłam do swojego.
Wparowałam do łazienki i wzięłam ciepły prysznic. Wylazłam z niej i założyłam swoją piżamę.
Stare klucze od gabinetu wyrzuciłam do kosza. Zgasiłam światło i zapaliłam lampkę.
Weszłam pod kołdrę i sięgnęłam po książkę. Gdyby nie '50 twarzy Grey'a' to nie wiem co bym zrobiła. Przeczytałam kilka stron i odechciało mi się czytać. Nie wiem dlaczego.
Odłożyłam książkę i zgasiłam światło.
Zapadła ciemność. Mijała godzina po godzinie. A ja nadal nie spałam.
Nadal myślę o Harry'm. Jeszcze kilka dni temu był dla mnie obojętny, wręcz go nienawidziłam, a teraz? Tęsknie za nim. Bardzo. Ale jeszcze nie wiem dlaczego. Dążę do rozwiązania zagadki, jakim jest moje uczucie. Podejrzewam, że to może być miłość, ale nie jestem pewna. Może za kilka dni będę wiedziała, ale muszę się upewnić.
Jeszcze kilka miesięcy muszę poczekać zanim stąd wyjdę.
Nie wytrzymam w tym miejscu tak długo.
Nie mogę spać. Nie chce mi się nic robić. Jeszcze do tego nie będziemy mogły wychodzić z poprawczaka do klubu.
Klęska.
Był już prawie ranek. Serio? Tyle godzin nie spałam? Cholera.
Do mojego pokoju po cichu weszła Jesy.
- Śpisz?- spytała.
- Nie.
Usiadła obok mnie.
- Też nie możesz usnąć?
- Ta.
- O czym myślisz?
- O wszystkim- mruknęłam.
- A najbardziej o Harry'm- uśmiechnęła się.
- A ty o Zayn'ie.
- Ta. Tęsknie za nim- szepnęła.
- Też.
- Ale że za Harry'm?- zapytała.
- Tak.
- Czyli jednak się w nim zakochałaś.
- Ja?? Nie.
- Nie udawaj. Dobrze o tym wiem- odparła.
Nie odezwałam się.

***

Kurwa. Już południe. Ale pospałam.
Odkręciłam się i zobaczyłam, że Jesy leży obok mnie. Ach no tak. Była u mnie.
Nie chce mi się wstawać. Zmęczona jestem. Nie mam co robić.
Zaczęłam szturchać Jesy aby się obudziła. 
- Co chcesz?- mruknęła zaspana.
- Wstawaj. Wracaj do swojego pokoju, kobieto.
- A no tak. Dobra już idę.
Wstała mozolnie z łóżka i wyparowała z mojego pokoju. A ja poszłam do łazienki i wykonałam wszystkie poranne czynności. Gdy z niej wyszłam od razu wróciłam do łóżka.
Nie ma po co wstawać i dla kogo wstawać.
Jak był Harry to było co robić a tak to jest nudno.
Leżałam tak sobie i nagle do pokoju weszła Hope.
- Mam.
- Co masz?- spytałam.
- Kluczyki. Do gabinetu.
- Skąd?- wstałam do pozycji siedzącej.
- Ukradłam.
- Och. Ale z ciebie buntowniczka. Ale dobrze, e to zrobiłaś. Dzięki ci, Hope.
- Nie ma za co. To może dzisiaj idziemy do klubu?
- No jasne. Tylko daj znać.
- Okej.
Wyszła z pokoju. Ciekawe jakim cudem ukradła. Już nie mogę się doczekać. Jak ona to zrobiła? Sprytna jest. Poprawił mi się humor.
Wstałam z łóżka i udałam się na korytarz. Znów jakaś afera.
- Co się dzieje?- spytałam Jesy.
- Afera jest.
- Przecież widzę. Ale co się stało?
- Zniknęły kluczyki od gabinetu- odparła.
Pewnie chodzi o te kluczyki co miała Hope.
Zaśmiałam się.
- Co się śmiejesz? Ty masz te kluczyki?
- Nie. Hope.
- Oo. Tylko będzie musiała oddać.
- No wiem. Niestety.
Obok dyrektorki, która była zbulwersowana, znalazła się Hope.
- Co chcesz?- spytała kobieta.
- Ja mam kluczyki.
- Skąd je masz?- prawie że warknęła.
- Ukradłam.
- Do gabinetu!- krzyknęła.
Hope poszła za dyrektorką do gabinetu
- Szkoda, że będzie musiała je oddać- mruknęła Jesy, po czym weszła do swojego pokoju.
Co ja mam robić ja sie pytam?
Nagle ktoś objął mnie w tali. Na początku pomyślałam, że to Harry, ale go przecież tutaj nie ma. Kto to może być jak nie on?
- Cześć.
- Yy. Kim ty jesteś?- odwróciłam głowę i zobaczyłam tego blondyna, co Harry kiedyś się z im bił.
O mnie- A to ty. Zostaw mnie.
Strzepnęłam jego łapy z mojego ciała.
- Nie pozwalaj sobie za dużo koleś- Blondyn zaczął się głośno śmiać- Z czego się śmiejesz? Myślisz, że jak nie ma Harry'ego to możesz sobie pozwolić na takie coś?
- Będziesz moja- szepnął mi do ucha po czym odszedł.
- Za dużo sobie wyobrażasz, koleś- krzyknęłam do niego, po czym wróciłam do pokoju.
Co ja mam o tym myśleć? Wcześniej był Harry, a teraz go nie ma. A jakby był to by mnie obronił. Co on ode mnie chce? Niech spada. Nie chcę mi się z nim użerać. Głupi jest. Niech sobie nie myśli. Jak go spotkam to nie wiem co mu zrobię.
Miałam nadzieję, że pójdziemy do klubu, a tu nagle takie coś się wydarzyło.
Może wytrzymam jakoś te dziesięć miesięcy. W tym miejscu. Nic nie robiąc.
Ciekawe jaką karę dostanie Hope.
Na pewno będzie surowa.
- Ja pierdole- do mojego pokoju wbiegła Sue.
- Co się stało?
- Hope przez trzy dni nie będzie mogła wychodzić z pokoju.
- Bez jedzenia?
- No coś ty. Będą jej dawali. Trzy dni bez niej, co to będzie.
- Ale kare dostała. Po co to w ogóle robiła?- spytałam.
Nie musiała tak bardzo ryzykować.
- W nocy chciała potajemnie uciec do Horan'a. Tęskni za nim. Nie wiem co ona w nim widzi. Liaś to dopiero chłopak, nie to co on.
Zaśmiałam się. Nie tylko ona by stąd uciekła. Też bym to zrobiła, ale pewnie znaleźliby mnie.

***

Dwa dni minęły. Coraz bardziej tęsknie.
Tamten dziwak jak na razie się do mnie nie odzywał. Przynajmniej tyle.
Ostatnie dwie noce przepłakałam. Widać jak Jesy bardzo cierpi. Bardziej niż ja. Marnieje w oczach. Sue tak samo. A z Hope to nie wiem.
Podobno też płaczę po nocach. Ja nie wiem jak tu wytrzymam.
Ze smutną miną przywitałam psychologa.
- Co się stało Nina?
- Nic.
- Jak to nic. Płakałaś. Tak samo jak Jesy, Sue i Hope. Coś musiało sie stać- odparł.
- Nie, na prawdę nic się nie stało.
- Nie okłamuj mnie. Powiedz mi.
- Jak mówię, że nic się nie stało, to się nic stało.
- A więc dobrze. Nie będę cie męczył- wyszedł z pokoju, a ja od razu położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą. Dzisiaj jest tak jakoś wyjątkowo zimno.
Ostatnio bardzo dużo myślałam i znalazłam odpowiedź na pytanie 'Co czuję do Harry'ego?'.
Gdybym po prostu go lubiła, nie tęskniłabym aż tak bardzo.
Odpowiedź jest prosta.
Kocham go.
Powtarzam jeszcze raz. Kocham go.













INFORMUJĘ IŻ TO JEST OSTATNI ROZDZIAŁ Y&W.
Następna część będę pisała na tym blogu, gdyż nie chce robić sobie więcej problemów.
Epilog pojawi się niedługo, gdyż muszę wszystko poukładać aby było dobrze, bez błędów i ogólnie.
Nie wiem jak będzie się nazywała II część, więc o to nie pytajcie. Mam oczywiście plan co będzie się działo, ale nie będę o tym pisać. Po opublikowaniu epilogu zrobię sobie przerwę, nie wiem jak długo, myślę, że ze dwa tygodnie, bo muszę wszystko przemyśleć.
Chyba już wszystko napisałam ;)

6 komentarzy:

  1. Hej, przeczytałam ten jeden rozdział. ;) Odkryłam go :D
    Mam pytanie. Czemu Jesy najbardziej z dziewczyn przeżywa to, że nie ma obok niej Zayna? O ile dobrze zapamiętałam, że ona i Zayn ;p

    Zapraszam -- > http://youandiforevera.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. O jezu boskie
    Płacze
    Czekam na epilog i następna czesc na pewno bede czytać xx @Faza_Bo_Hazza

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny
    Mam nadzieje, ze Nina szybko spotka się z Harrym

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiscie <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej! Zastanawiasz się co zrobić, aby twój blog bardziej podobał się czytelnikom? Nie wiesz co można zmienić aby twoje opowiadanie było jeszcze lepsze? Zgłoś swojego bloga do Recenzji FanFiction. Twój blog zostanie oceniony, dzięki temu dowiesz się co możesz zmienić.

    Zapraszam!

    http://recenzujemy-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń