Szybko
od niego odskoczyłam. Znaczy próbowałam, od niego się odsunąć ale za mocno mnie
trzymał. Nie dziwie się że ma na sumieniu kilka gwałtów.
Podczas
jego nieuwagi odsunęłam się od niego na bezpieczna odległość.
-
Czy cie powaliło? Szukasz następnej
laski do przelecenia?? To znajdź sobie inną.
-
To sobie znajdę- warknął a po chwili podlazł do następnej laski. Żenada.
Podeszła
do mnie Jesy i zaczęłyśmy tańczyć. Zachowywałyśmy się jak wariatki. Po jakimś
czasie poszłam odsapnąć do łazienki. Otworzyłam z hukiem drzwi. Usłyszałam
dziwne głosy. Podeszłam bliżej i zauważyłam jak Harry jakąś pieprzy, a tamta
płacze. Co za zjeb.
Zaczęłam
palić papierosa. Gdy już skończyłam, podlazłam do tego cwela który zaczął
zakładać spodnie. A ta dziewczyna siedziała oparta o ścianę i płakała. Musiałam
jakoś zareagować.
-
Ty zjebusie! Dlaczego to zrobiłeś tej biednej dziewczynie?? Większego debila od
ciebie nie widziałam. Wypad!- krzyczałam.
Harry’ego
za bardzo nie poruszyły moje słowa. Wyszedł roześmiany z łazienki.
Ta
biedna dziewczyna. Szkoda mi jej. Klęknęłam obok niej i zaczęłam ją pocieszać.
-
Przyszłaś tutaj z kimś??- zapytałam.
-
Tak. Zzz siostrą.
-
Chodź. Zaprowadzę cie do niej. Powiedz mi tylko która to- powiedział wychodząc z
łazienki, podtrzymując ją aby się jej nic nie stało.
-
Ttto ona- wskazała na jakąś dziewczynę. Podeszłyśmy do niej. Szturchnęłam ją aby
się odwróciła.
-
Bosze. Co ci się stało??- spytała przytulając ją. Opowiedziałam jej co się stało
a ona mi podziękowała.
-
Który to??
-
Tamten- wskazałam na tego cwela Harry’ego.
-
Trzymaj ją. Idę do niego.
Przytrzymałam
ją a ona pobiegła do tego zjebusa.
Walnęła
go w policzek i zaczęła przezywać go od gwałcicieli itd. Harry dziwnie na nią
patrzył.
Odeszła
od niego i wzięła swoją siostrę. Jeszcze raz mi podziękowały i wyszły z klubu.
Bosze.
Wiedziałam że jest zdolny do gwałtu. Zawale mu.
Ominęłam
go szerokim łukiem i podeszłam do baru. Zamówiłam za jednym razem kilka drinków
i powoli je wypijałam. Alkohol wcale na mnie nie działa. Cały czas jestem
trzeźwa. Wiem że to dziwne ale już tak mam.
Czas
mijał a ja nadal siedziałam przy barze pijąc następnego drinka. Ludzi w klubie było
coraz mniej. Po chwili przyszła po mnie Jesy.
-
Wracamy już- poinformowała mnie. Wstałam od baru i skierowałam się za
chłopakami do wyjścia. Jak ja sobie przypominam Harry’ego to mam taką ogromną
chęć tak mu nabluzgać.
Gdy
opuściliśmy klub zmierzaliśmy w strone poprawczaka. Lolz. Że oni tak spokojnie
idą. Ja się boje że nas przyłapią czy coś.
Harry
przeszedł obok mnie obojętnie a ja się zbulwersowałam. Podbiegłam do niego i
zaczęłam go objeżdżać jaki on głupi, debilny, używając wszelakich przekleństw.
Harry’emu opadła szczena ze zdziwienia że znam takie słowa.
-
Dlaczego go objeżdżasz??- zapytała Jesy.
-
No bo ten skurwiel na moich oczach zgwałcił niewinną, biedną dziewczynę.
-
Codzienność- odparł Zayn.
-
Co??? Ja pierdole. Nie znam was.
Zbulwersowana
ich zachowaniem przyśpieszyłam krok i weszłam przez uchylone okno do gabinetu dyrektorki.
Ja ich nie rozumiem. Spokojnie mogą stąd uciec a oni tylko co noc imprezują.
Buce.
Wyszłam po cichu z gabinetu i udałam się do mojego pokoju. Od razu wparowałam
do łazienki i wzięłam długi prysznic. Po wyjściu, przebrałam się w moją piżamę
i położyłam się do łóżka. Ale jestem zmęczona. ___________________________________
I jest następny rozdział. Tym razem jest trochę dłuższy :D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Świetny :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz:) tylko szkoda że takie krótkie
OdpowiedzUsuńczekam na next *-*
wpadniesz, pokomentujesz? dopiero zaczynam :)
http://onedirection1237.blogspot.com/
Dlaczego tak krótkooo?? Ale opowiadanko świetne. Będę częstym gościem!
OdpowiedzUsuńKONKURS na POST PROMUJĄCY
http://maddie-maddiee.blogspot.com/2014/01/konkurs-na-post-promujacy.html